ha... po poprzednim poście nie ma już śladu... naładowałam baterie
wczorajszym robieniem choinki i odechciało mi się narzekać... dziękuję
Danieli znowu, że mogła mnie obdarować materiałami mech kawałek sosenki
tekturka klej na gorąco nici piasek szyszki zawieszka gwiazdka no jakież
to proste ... z drugiej strony jak człowiek bardzo chce może zrobić
taką choinkę w bardzo krótkim czasie - ja na przykład zrobiłam ją kiedy
moje chłopaki poszły do Biedronki po mleczko :) super
no dobrze zdradzę tylko taki mały kawałeczek jak wygląda... efekt końcowy będzie najlepszy w świetle dziennym i jak tylko znajdziemy dla niej najwłaściwsze miejsce pozdrawiam
kurcze ciotka jaka fajowa....mam w domu mech (pozostałość z zeszłego roku) ... robię...normalnie robię...tak myślę, że zrobię...niech pomyślę..hmmmh..hmmm chyba zrobię ;-)
OdpowiedzUsuńŻeby nie było, że nie zrobiłam...to zrobiłam. Mam poparzone ręce od kleju, bałagan w całym domu....i chyba w każdym pomieszczeniu łącznie z łazienką będę mieć w tym roku choinkę ;-) Dziękuję za inspiracje
OdpowiedzUsuńproszę bardzo na twój komentarz zawsze mogę liczyć ... :0 przyjadę policzę :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
...ile można czekać na twój efekt końcowy? 3 dni już zaglądam i nic!!!
Usuńweekend zapowiada się wolny ... więc będzie światło naturalne, będzie dekorowanie, będą nowe zdjęcia ...
OdpowiedzUsuńRemonty są trudne, wiem coś o tym, bo właśnie remontuję łazienkę, ale za to po wszystkim wszystko wygląda tak pięknie;)
OdpowiedzUsuńBLOG-SeeHome made with passion
I efektu końcowego jak nie było tak nie ma, albo żem ślepa. :P
OdpowiedzUsuńPamiętam jak w podobny sposób tworzyłam duuużą palmę na Niedzielę Palmową. Też był patyk (ale cieńszy, bo ja z tą palmą miałam iść do kościoła:)), nitka i duuużo mchu. Wyszła całkiem ok, tzn. wszyscy nie patrzyli, ale do końca nie wiem czy to był podziw czy naoczna krytyka. :P
Kasiu ubawiłam się przednio z twojej opowieści o palmie no nie mogę hahaha p.s. znam to uczucie ... nie wyszło oj a miało być tak fajnie ;)
OdpowiedzUsuń