piątek, 13 grudnia 2013

DIY - choinka

 ha... po poprzednim poście nie ma już śladu... naładowałam baterie wczorajszym robieniem choinki i odechciało mi się narzekać... dziękuję Danieli znowu, że mogła mnie obdarować materiałami mech kawałek sosenki tekturka klej na gorąco nici piasek szyszki zawieszka gwiazdka no jakież to proste ...  z drugiej strony jak człowiek bardzo chce może zrobić taką choinkę w bardzo krótkim czasie - ja na przykład zrobiłam ją kiedy moje chłopaki poszły do Biedronki po mleczko :) super






no dobrze zdradzę tylko taki mały kawałeczek jak wygląda... efekt końcowy będzie najlepszy w świetle dziennym i jak tylko znajdziemy dla niej najwłaściwsze miejsce pozdrawiam

8 komentarzy:

  1. kurcze ciotka jaka fajowa....mam w domu mech (pozostałość z zeszłego roku) ... robię...normalnie robię...tak myślę, że zrobię...niech pomyślę..hmmmh..hmmm chyba zrobię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żeby nie było, że nie zrobiłam...to zrobiłam. Mam poparzone ręce od kleju, bałagan w całym domu....i chyba w każdym pomieszczeniu łącznie z łazienką będę mieć w tym roku choinkę ;-) Dziękuję za inspiracje

    OdpowiedzUsuń
  3. proszę bardzo na twój komentarz zawsze mogę liczyć ... :0 przyjadę policzę :P
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...ile można czekać na twój efekt końcowy? 3 dni już zaglądam i nic!!!

      Usuń
  4. weekend zapowiada się wolny ... więc będzie światło naturalne, będzie dekorowanie, będą nowe zdjęcia ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Remonty są trudne, wiem coś o tym, bo właśnie remontuję łazienkę, ale za to po wszystkim wszystko wygląda tak pięknie;)
    BLOG-SeeHome made with passion

    OdpowiedzUsuń
  6. I efektu końcowego jak nie było tak nie ma, albo żem ślepa. :P
    Pamiętam jak w podobny sposób tworzyłam duuużą palmę na Niedzielę Palmową. Też był patyk (ale cieńszy, bo ja z tą palmą miałam iść do kościoła:)), nitka i duuużo mchu. Wyszła całkiem ok, tzn. wszyscy nie patrzyli, ale do końca nie wiem czy to był podziw czy naoczna krytyka. :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu ubawiłam się przednio z twojej opowieści o palmie no nie mogę hahaha p.s. znam to uczucie ... nie wyszło oj a miało być tak fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń