i tak oto staliśmy się posiadaczami 1 samochodziku, w którym mrugają światła a prosiaczek i żaba z wywalonym na zewnątrz jęzorkiem chyboczą się na sprężynkach pod kierownicą w rytmie disco hitów ku naszej uciesze dołącza do nich Wiktor, który jest na etapie gibania się do każdej melodii, licząc dalej na stan przybył 1 rowerek trzykołowy, 1 wywrotka i 1 mega duża kostka edukacyjna z pianinem, wyskakującą popiskującą myszą i mnóstwem innych dodatków .... uff a powyższe zabawki dołączyły do chodzika lwa i zabawki krokodyla podobnych gabarytów ... aż mnie korci żeby całą menażerię ustawić w równym rzędzie na parkingu pod ścianą i zrobić pamiątkowe zdjęcie dla posiadacza tych wszystkich wielkich gabarytów, żeby pamiętał jak to rodzice musieli codziennie slalomem wymijać ten cały plac zabaw zajmujący nasz salon :)
a oto zapowiadana karteczka cud malina... babcia to zawsze coś wynajdzie ... pamiętam jak ja to jeszcze internetu nie znałam a moja mama już buszowała na zakupach on-line :)
a żeby i innym karteczkom nie było smutno to też cyknęłam w końcu stoją dumnie na baczność obok siebie
pozdrawiamy i zapraszamy miłych gości za rok :)
ps nasunął mi się taki wniosek, że naprawdę czas nam szukać większego mieszkania
To co Katarynka lubi najbardziej, karteczki. :-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najcudowniejszego dla Wiktorka!!
100 lat, Wiktorku od e-cioci Kasi i Michasia!
Pozdrawiamy...